Przebieg policyjnego pościgu za 38-latkiem biegającym z maczetą po ulicach Kielc
We wtorkowe popołudnie, 26 grudnia, na ulicy Czarnockiego w Kielcach doszło do niecodziennej sytuacji. Policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który poruszał się po mieście z maczetą. Jak się okazało, był to 38-latek.
Mieszkańcy miasta poinformowali służby o tym niepokojącym zdarzeniu, jednocześnie zgłaszając incydent związany z mężczyzną kopiącym w drzwi jednego z lokali. Funkcjonariusze podejrzewali, że obie sytuacje mogą być ze sobą powiązane – jak wyjaśniła młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy policji w Kielcach. W związku z tym, że pojawiały się informacje o możliwości posiadania przez mężczyznę niebezpiecznego narzędzia, podjęto szczególne środki ostrożności.
Na miejsce natychmiast skierowane zostały patrole policyjne. Jedna z czytelniczek opisuje przebieg ich działań: „Słyszałam, jak jeden z policjantów krzyknął 'Policja, stój, bo strzelam!’, a uciekający mężczyzna przyspieszył. W międzyczasie inna funkcjonariuszka, trzymając tarczę, zebrała małe dzieci z okolicznego osiedla i przeniosła je na ogrodzony plac zabaw.” Z relacji wynika, że jedna z osób wracających wtedy ze spaceru z psem otrzymała od policjanta instrukcje do natychmiastowego oddalenia się z miejsca zdarzenia.
Niesubordynowany 38-latek został ostatecznie zatrzymany. Młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas potwierdziła, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, choć odmówił poddania się badaniu alkomatem. Spędził noc w celi policyjnej.