Odważna pracownica restauracji z Kielc uratowała życie 87-letniemu mężczyźnie
W Kielcach doszło do niecodziennej sytuacji. Pracownica jednej z miejscowych restauracji, zaniepokojona nieobecnością jednego ze swoich stałych klientów, zaalarmowała służby ratunkowe. Mężczyzna, którym okazał się być 87-latek, mieszkał w bloku przy ulicy Włoszka. Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce natychmiast podjechały odpowiednie służby.
Informacje o braku reakcji ze strony starszego pana dotarły do służb po godzinie 15 w niedzielę. Zgłaszającą była kobieta pracująca w restauracji, która zaniepokoiła się nieobecnością starszego mężczyzny. Mężczyzna ten był jej regularnym klientem i od jakiegoś czasu nie dawał o sobie znać. Po przyjeździe na miejsce służby stwierdziły, że drzwi do mieszkania są zamknięte od środka. Strażacy wykorzystali wysięgnik, aby dotrzeć na właściwe piętro – informuje Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Przed zawiadomieniem służb ratunkowych, wspomniana pracownica zdecydowała się na osobiste sprawdzenie sytuacji. Udała się do mieszkania 87 – letniego mężczyzny, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. – Strażakom udało się dostać do środka przez nieszczelne okno. Znaleźli tam leżącego, ale przytomnego mężczyznę. Natychmiast został przetransportowany do szpitala – dodaje rzecznik prasowy.