Przestępca z Radomia kradnie z samochodu fortunę w gotówce, a potem zatrzymuje go policja
Rano w piątek, w miejscowości Rudki, której administracyjnie podlega Gmina Nowa Słupia, doszło do niecodziennego zdarzenia. Z samochodu 42-letniej mieszkanki tej miejscowości, który była na chwilę nieobecna, wykradziono saszetkę zawierającą pokaźną sumę pieniędzy. Prawdopodobny złodziej uciekł, zabierając ze sobą kwotę przekraczającą 35 000 złotych. Funkcjonariusze policji z pobliskiego Bodzentyna natychmiast rozpoczęli działania mające na celu odnalezienie sprawcy.
Nie minął nawet jeden dzień, a policjantom udało się ustalić tożsamość i zatrzymać domniemanego złodzieja. Okazał się nim być 35-letni mężczyzna pochodzący z Radomia. Jego aresztowanie miało miejsce w Jeleniowie podczas rutynowej kontroli drogowej. Sprawca poruszał się autem marki Mazda, którym dotarł na miejsce przestępstwa. W trakcie dokładnego przeszukania 35-latka, funkcjonariusze odnaleźli susz roślinny schowany w jednej z kieszeni mężczyzny. Badania laboratoryjne potwierdziły, że jest to marihuana.
Mimo że w chwili zatrzymania mężczyzna był trzeźwy, zdecydowano o pobraniu od niego próbki krwi w celu sprawdzenia, czy nie jechał pod wpływem narkotyków. Sytuacja zaczęła się komplikować, kiedy okazało się, że skradzione pieniądze nie znajdują się w samochodzie. Dopiero na następny dzień, po przeszukaniu miejsca zamieszkania mężczyzny, odnaleziono część zaginionych środków – dokładnie 23 760 złotych. Resztę gotówki 35-latek najprawdopodobniej wydał na spłatę swoich długów, tak przynajmniej tłumaczył brak pełnej kwoty.
Odzyskane środki finansowe powróciły do właścicielki, a mężczyzna trafił prosto do aresztu. Czeka go teraz konsekwencje swoich czynów – zarówno odpowiedzialność za kradzież, za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności, ale też za łamanie orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.